Ekstrakt turpizmu / „Czas huraganów”, Fernanda Melchor [ 91 | 2022 ]

atypowa ocena: 4/10

Nie przypominam sobie kiedy ostatnio zmęczyła mnie tak bardzo jakakolwiek książka. Brzmi to jak fatalna ocena i zupełne przeciwieństwo rekomendacji, ale… w przypadku „Czasu huraganów” sprawa nie jest taka zero-jedynkowa. Książka ta budzi skrajne emocje, bo i taki był zamysł Fernandy Melchor. Jestem w stanie uwierzyć w szczerość zachwytów części czytelników, jak i nie dziwię się tym, którzy porzucili lekturę po kilkunastu stronach.

INACZEJ NIE ZNACZY LEPIEJ LUB GORZEJ

„Czas huraganów” jest doskonałym przykładem tego jak bardzo się potrafimy różnić. Nie wszystko powinno podlegać ocenie jako lepsze czy gorsze. Wiele kwestii przeżywamy na swój – właściwy nam – sposób. Czy należy to wartościować? Wpadamy nieraz w tę pułapkę, by ocenić innych poprzez pryzmat naszego „sposobu”. Jakże różnie radzimy sobie ze straszliwymi doniesieniami z Ukrainy. Gdy jedni śledzą wszystkie informacje w kilku serwisach, drudzy świadomie się od nich odcinają, nie mogąc poradzić sobie z bólem i gniewem jaki się w nich rodzi. Czy można określić, że któraś postawa jest właściwsza? Jednym można zarzucić niezdrowe nakręcanie się fake-newsami, a drugim wytknąć pozbawioną wrażliwości ignorancję. Jest to jednak zbyt daleko idące uproszczenie, które może nie mieć nic wspólnego z prawdą. Przeżywamy to na swój sposób, i wcale nie jest powiedziane, że ktoś kto nic o sytuacji na Ukrainie nie mówi, z automatu mniej się przejmuje niż ten, kto zabarwił na żółto i niebiesko wszystkie swoje zdjęcia profilowe. Inaczej – nie oznacza lepiej lub gorzej. Ktoś, kto z lubością ogląda treści oznaczone jako kontrowersyjne, nie ma prawa zarzucać niższego poziomu empatii temu, kto z premedytacją odcina się od tego typu obrazów.

Czytaj dalej „Ekstrakt turpizmu / „Czas huraganów”, Fernanda Melchor [ 91 | 2022 ]”

Wyborny trup, Agustina Bazterrica [ 58 | 2021 ]

atypowa ocena: 8/10

Ależ ta książka była… mocna! To określenie pojawia się jako pierwsze w mojej głowie, gdy myślę o „Wybornym trupie”. Wiele książek nie przechodzi próby pamięci (zwłaszcza gdy czyta się kilkadziesiąt pozycji rocznie). To dlatego postanowiłem pisać recenzje, gdyż porządkując i spisując myśli, wchodzę głębiej w daną lekturę. Mimo tego niewiele pamiętam już np. z przeczytanych niedawno zbiorów opowiadań wydanych przez Tajfuny („Ogród”, „Cytryna”, „Grobowa cisza, żałobny zgiełk”). Agustina Bazterrica oddała w nasze ręce książkę, której nie da się zapomnieć. To (jak głosi tył okładki) „odrażająca, prowokacyjna i niezwykle ważna powieść o moralności i ludzkich żądzach”.

Zgadzam się z każdym z powyższych określeń. Książka naprawdę jest odrażająca i przekracza wiele granic. Troszkę narzekałem ostatnio w moich recenzjach, że dwa horrory, na które trafiłem („Wróć przed zmrokiem” oraz „Późnej”) nie wzbudziły we mnie krzty strachu czy też niepokoju. Wiem przecież, że to zmyślone historie, które autorzy poprawiali dziesiątki razy, sącząc kawę i objadając się orzeszkami (jestem przekonany, że tak wygląda proces twórczy horrorów). Czytając „Wybornego trupa” przynajmniej dwa razy poważnie mnie zemdliło, a jeden raz byłem w tym punkcie gdzie przed oczami robi się ciemno (dobrze zna to miejsce każdy, komu zdarzyło się stracić przytomność). Oznacza to, że jednak jestem wrażliwy na słowo pisane. Niech moje doświadczenia skłonią was do refleksji, czy jest to książka dla was. Tu pragnę zaznaczyć, że ja mam bardzo dobrą wyobraźnię i niską tolerancję na lejącą się krew. Zdarzyło mi się prawie(!) zemdleć podczas bardzo dokładnej relacji w wiadomościach, gdzie opisywano udaną operację uratowania dwóch dłoni, których pozbawiła jednego z pracowników maszyna do cięcia blachy. Naprawdę te wszystkie szczegóły, o których mówił dziennikarz, nie były potrzebne!

Czytaj dalej „Wyborny trup, Agustina Bazterrica [ 58 | 2021 ]”

Wróć przed zmrokiem, Riley Sager [ 46 | 2021 ]

atypowa ocena: 8/10

Książka Rileya Sagera klasyfikowana jest jako horror i prawdopodobnie bym po nią nie sięgnął, gdyż historie o duchach, które hałasują nocami w wielkim, wiktoriańskim domostwie średnio mnie „kręcą”. Gdy otrzymałem egzemplarz od wydawnictwa postanowiłem jednak dać jej szansę – i zdecydowanie nie żałuję.

Jeden z opisów informuje nas, że „Wróć przed zmrokiem” lepiej czytać przy zapalonym świetle. Myślę, że to ogólnie dobra zasada, aby czytać książki przy zapalonym świetle – rozumiem jednak, że odnosi się to do grozy jaką można odczuwać, wgryzając się w historię Baneberry Hall. Niektórzy recenzenci twierdzą, że autentycznie bali się podczas lektury tej książki. Choć sam czytałem głównie po zmroku (oczywiście przy zapalonym świetle), to nie towarzyszyło mi uczucie strachu. Nie jest to dla mnie horror – zdecydowanie bardziej pasuje określenie thriller psychologiczny. Wierzę w duchową rzeczywistość, ale historia o nawiedzonym domu nie robi na mnie większego wrażenia.

Na szczęście ta książka to znacznie więcej niż opowieść o nawiedzonym, wiktoriańskim domostwie. Riley Sager skonstruował świetną powieść, a podczas lektury można zadziwić się jak mocno dograł ze sobą poszczególne szczegóły. Dawno nie natrafiłem na książkę, gdzie nie rzucają mi się w oczy niespójności w charakterze czy zachowaniu poszczególnych postaci. Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem całej historii i narracji.

Czytaj dalej „Wróć przed zmrokiem, Riley Sager [ 46 | 2021 ]”