atypowa ocena: 8/10

Książka Rileya Sagera klasyfikowana jest jako horror i prawdopodobnie bym po nią nie sięgnął, gdyż historie o duchach, które hałasują nocami w wielkim, wiktoriańskim domostwie średnio mnie „kręcą”. Gdy otrzymałem egzemplarz od wydawnictwa postanowiłem jednak dać jej szansę – i zdecydowanie nie żałuję.
Jeden z opisów informuje nas, że „Wróć przed zmrokiem” lepiej czytać przy zapalonym świetle. Myślę, że to ogólnie dobra zasada, aby czytać książki przy zapalonym świetle – rozumiem jednak, że odnosi się to do grozy jaką można odczuwać, wgryzając się w historię Baneberry Hall. Niektórzy recenzenci twierdzą, że autentycznie bali się podczas lektury tej książki. Choć sam czytałem głównie po zmroku (oczywiście przy zapalonym świetle), to nie towarzyszyło mi uczucie strachu. Nie jest to dla mnie horror – zdecydowanie bardziej pasuje określenie thriller psychologiczny. Wierzę w duchową rzeczywistość, ale historia o nawiedzonym domu nie robi na mnie większego wrażenia.

Na szczęście ta książka to znacznie więcej niż opowieść o nawiedzonym, wiktoriańskim domostwie. Riley Sager skonstruował świetną powieść, a podczas lektury można zadziwić się jak mocno dograł ze sobą poszczególne szczegóły. Dawno nie natrafiłem na książkę, gdzie nie rzucają mi się w oczy niespójności w charakterze czy zachowaniu poszczególnych postaci. Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem całej historii i narracji.

Szczególnie podoba mi się motyw książki w książce. Nie zdradzając szczegółów – historię poznajemy z dwóch perspektyw. W Baneberry Hall wydarzyło się coś złego. Evan, Jess i pięcioletnia Maggie wprowadzili się do wymarzonego domu, ale po 20 dniach uciekają z niego nie wracając nawet po swoje rzeczy. Twierdzą, że dom jest nawiedzony. Evan opisuje tę historię i wydaje książkę „Dom grozy”, która szybko zyskuje sławę na całym świecie, przy okazji na zawsze zmieniając życie tej rodziny. Poszczególne rozdziały tego bestsellera poznajemy naprzemiennie z aktualną relacją nic nie pamiętającej z tamtego okresu Maggie, która po 25-ciu latach wraca do Baneberry Hall, aby odkryć prawdę o dawnych wydarzeniach. Bardzo dobrze się to czyta, a fabuła na tyle szybko wciąga, że z trudem przyjdzie nam odkładać książkę. Jako wybredny czytelnik zwracam też uwagę na takie detale wydawnicze, jak to, że „Dom grozy” graficznie odróżnia się od opowieści Maggie. Niby to tak niewiele, ale tego typu smaczki podnoszą radość z obcowania z papierową formą książki.

Nie chcę pisać więcej, ponieważ łatwo zdradzić tu coś, co może odebrać potem radość innym czytelnikom z odkrywania fabuły. Dlatego na koniec napiszę jedynie, że Riley Sager zaskoczył mnie wielokrotnie. Ostatnie rozdziały to rollercoaster pełen zwrotów akcji. Zdecydowanie polecam i czekam na kolejne powieści tego autora. I pamiętajmy – „prawda okazuje się nieraz bardziej przerażająca niż jakakolwiek fikcja…”

Jedna odpowiedź na “Wróć przed zmrokiem, Riley Sager [ 46 | 2021 ]”