Czy opuszczający ziemię nigdy nie płaczą? / „Nieznajomy na tratwie”, Mitch Albom [ 121 | 2022 ]

atypowa ocena: 5/10

Swego czasu trochę zamieszanie zrobiła „Chata”, książka Williama P. Younga. Jedni byli zachwyceni oryginalnym i świeżym przedstawieniem Boga w trzech osobach, który był bardzo daleki od wyobrażeń znanych z najróżniejszych kościołów. W tym samym czasie drudzy bili na alarm, rozdzierając szaty ze względu na świętokradztwo i herezję ukazywania Boga Ojca jako kobiety (i to do tego czarnoskórej!). O powieści zrobiło się na krótką chwilę dość głośno, jednak głównie za sprawą jej kontrowersyjności. Mi samemu bliżej było do tej drugiej grupy odbiorców, którzy niekoniecznie polecali tę książkę kolejnym czytelnikom. Chętnie sięgam po lektury dotykające zagadnienia wiary, jednak niezmiennie uważam, że jest to temat delikatny, a nawet niebezpieczny. O cienkiej granicy między pogłębieniem a przeinaczeniem biblijnych prawd pisałem niedawno przy okazji recenzji książki Joanny Osesik.

O WIERZE BEZ PRZEKŁAMAŃ (?)

Dziś kilka słów o „Nieznajomym na tratwie”, powieści, która bez wątpienia nie tylko mi przypomni o „Chacie” Williama P. Younga i trwającej wówczas dyskusji. Wszakże najnowszą książkę Mitcha Alboma łączy z nią znacznie więcej niż miejsce na liście bestsellerów w Stanach Zjednoczonych. To kolejna powieść, która stara się przybliżyć czytelnikowi Boga i Jego działanie w świecie, które jest dalekie od tradycyjnego ujęcia.

Jestem ostrożny w sięganiu po tego typu książki, nie do końca ufając zachętom pochodzącym od wydawnictw. Gdyby nie mijały się one z prawdą, to praktycznie każda wydawana obecnie pozycja byłaby wybitnym i ponadczasowym dziełem literatury. W rozdmuchanym przez reklamy świecie wszystko jest wyjątkowe, jednak logika i rzeczywistość boleśnie weryfikują podsycane dobrą promocją oczekiwania. Ufam jednak niesponsorowanym recenzjom czytelników. To właśnie jedna z nich sprawiła, że postanowiłem sięgnąć po tę pozycję. Przesądziły słowa:

„Cieszę się, że Pisarz nie dokonał przekłamań w najważniejszym dla Chrześcijanina temacie, jak w powieści „Chata”. Widać, że dzieło to jest głęboko przemyślane, a jego fabuła ma także przyciągnąć ludzi, niewierzących. Książka na pewno zmusza do głębokich przemyśleń, ciężko zapomnieć o tym, co się w niej przeczytało”.

Czytaj dalej „Czy opuszczający ziemię nigdy nie płaczą? / „Nieznajomy na tratwie”, Mitch Albom [ 121 | 2022 ]”