Pisarze są agresorami  / „Powiem wam, co o tym myślę”, Joan Didion [ 130 | 2022 ]

atypowa ocena: 7/10

Po eseje Joan Didion sięgnąłem dlatego, że autorka ta zyskała u mnie przeogromny kredyt zaufania za sprawą „Roku magicznego myślenia”. Było to moje odkrycie 2021 roku. Choć często zdarza mi się mieć obiekcje względem entuzjastycznych opinii innych czytelników i tworzonych zestawień „najlepszych książek”, to w wypadku tego wyjątkowego pamiętnika przeżywania żałoby nie kłóciłem się z tym, że wymieniany jest on pośród najważniejszych lektur, które trzeba przeczytać w życiu. Oczywiście nikogo (poza moim kotem, i to też nie zawsze) nie mogę do niczego przymusić, jednak silnie Was zachęcam do zapoznania się z „Rokiem magicznego myślenia”. Sposób formułowania myśli i kunszt Joan Didion sprawiły, że postanowiłem wracać do tej autorki. 

„Powiem wam, co o tym myślę” to zbiór dwunastu wybranych esejów, z czego połowa została napisana w 1968 (!) roku, a najmłodszy z tekstów datowany jest na rok 2000. Czy sięgnąłbym po eseje z końcówki lat 60-tych gdyby nie wspomniany kredyt zaufania do autorki? Prawdopodobnie nie. Zrobiłem to zresztą z dozą pewnego sceptycyzmu, a to tym bardziej, że okładka reklamuje ten zbiór jako „najbardziej oczekiwaną książkę roku 2021”. Choć dotychczas wydawnictwo Relacja mnie nie zawiodło, wciąż tego typu deklaracje raczej studzą mój entuzjazm niż rozbudzają ciekawość. Wolę gdy książka broni się treścią, a wtedy nie musi polegać na zabiegach marketingowców. 

Joan Didion w 1971 roku
Czytaj dalej „Pisarze są agresorami  / „Powiem wam, co o tym myślę”, Joan Didion [ 130 | 2022 ]”

Chwalebnie i przerażająco przejściowi / „Antropocen. Twój i mój świat”, John Green [ 98 | 2022 ]

atypowa ocena: 9/10

KILKADZIESIĄT RAZY „JESZCZE TYLKO JEDEN”

Nie jest łatwo napisać dobry esej. Osoby, które twierdzą inaczej po prostu nigdy nie były zmuszone do zwięzłego sformułowania myśli na piśmie, w taki sposób, aby ich tekst nie tylko zawierał konkretną strukturę, ale też cokolwiek wnosił do życia czytelnika. Wiem, że w momencie gdy piszę te słowa, blisko 300 000 maturzystów stara się „wstrzelić w klucz” by zdobyć 50 punktów za swoje wypociny. Myślę, że zgodnym chórem moglibyśmy teraz stwierdzić – napisanie dobrego eseju nie jest tak proste jak wysikać dziurkę w śniegu!

John Green zdaje się zadawać kłam tej tezie. Sięgając po „Antropocen” otrzymujemy ponad czterdzieści doskonałych tekstów! Pisze on z niebywałą wręcz lekkością, a każdy z zebranych esejów coś wnosi.

Czytam ostatnio dużo książek. Więcej niż kiedykolwiek wcześniej w moim życiu. Nie traktujcie tego jako przechwałki. Po prostu zrezygnowałem z wielu innych pochłaniaczy czasu na rzecz lektury. Nie zawsze zresztą dobrej, i nie zawsze coś wnoszącej. W związku z tym robię się coraz bardziej wybrednym i krytycznym czytelnikiem. Powoli wyzbywam się wyrzutów sumienia gdy rezygnuję z kończenia jakiejś książki, która zaczyna mnie bardziej męczyć niż cieszyć. Niech zatem wystarczającą rekomendacją „Antropocenu” będzie dla was to, że kończąc poszczególne eseje Greena obiecywałem sobie, że przeczytam „jeszcze tylko jeden” zanim zabiorę się za odkładane obowiązki. Tak, te teksty są tak dobre…

Czytaj dalej „Chwalebnie i przerażająco przejściowi / „Antropocen. Twój i mój świat”, John Green [ 98 | 2022 ]”

Prawda nie boi się weryfikacji / „Bóg na ławie oskarżonych”, Clive Staples Lewis [ 65 | 2022 ]

atypowa ocena: 8/10

Są tacy autorzy, których nazwisko na grzbiecie książki sprawia, że moje serce przyspiesza. Takim uczuciem od wielu lat darzę C.S. Lewisa i z radością sięgam po niemalże wszystko co wyszło spod jego pióra. Z premedytacją odpuszczam sobie jedynie jego krytycznoliterackie prace z dziedziny literatury średniowiecznej, ponieważ po pierwszej próbie ich lektury i tak stwierdziłem, że choć rozumiem poszczególne słowa, to jednak na takich wyżynach myśli, nie jestem w stanie uchwycić ich sensu. Szczęśliwie ponadprzeciętna mądrość C.S. Lewisa wyraża się również w tym, że w książkach kierowanych do szerszego grona odbiorców, potrafił zrezygnować z wysokiego stylu zarezerwowanego dla prac związanych z działalnością uniwersytecką. A co szczególnie warte jest podkreślenia, to fakt, że nawet w książkach przeznaczonych w pierwszej kolejności dla dzieci i młodzieży, nie odbywa się to kosztem głębokości prezentowanych myśli. W Polsce Lewis znany jest przede wszystkim jako autor „Powieści z Narni”. Cykl tych zaliczanych do powieści fantastycznych książek, jest doskonałym przykładem kunsztu C.S. Lewisa. W historii zrozumiałej dla najmłodszego czytelnika zawarte są znacznie głębsze prawdy, które trudno pojąć „najmądrzejszym tego świata”. W tym miejscu nie poddaję jednak recenzji „Opowieści z Narni”, chcę jedynie zauważyć, że podobna umiejętność – pisania w sposób prosty o sprawach trudnych – jest wykorzystywana przez Lewisa w książce „Bóg na ławie oskarżonych”.

Czytaj dalej „Prawda nie boi się weryfikacji / „Bóg na ławie oskarżonych”, Clive Staples Lewis [ 65 | 2022 ]”

Gdyby nie było już jutra

Są pewne fakty, nad którymi nie zastanawiamy się na co dzień. Czy myślisz czasem o tym, że od chwili Twoich narodzin z każdym dniem maleje ilość osób starszych od Ciebie? Albo o tym, że dzisiejszy dzień może być tym ostatnim? Raczej nie zaprzątamy sobie tym głowy, bo dlaczego mielibyśmy oddawać się tak przygnębiającym myślom. Ale takie są fakty.
Wierzę, że każdy dzień przybliża nas do obiecanego w Piśmie Święty powtórnego przyjścia Jezusa Chrystusa na ten świat. Paruzja nie należy do „popularnych” doktryn. Zdarza się, że ludzie określający się mianem chrześcijan, niewiele wiedzą na temat obiecanego w Biblii powrotu Chrystusa. Niemniej jednak ten dzień się zbliża i choć nie jest naszą rolą określanie daty tego wydarzenia, to Słowo Boże wzywa nas do czujnego oczekiwania na to co się „wkrótce musi stać” (Obj 1,1).

W ostatnim czasie coraz więcej rozmyślam na ten temat. Coraz częściej natrafiam też na nauczanie dotyczące powrotu Jezusa. Choć to całkiem możliwe, że ludzie zaczęli częściej sięgać do księgi Objawienia Jana ze względu na ogólnoświatowe zamieszanie związane z COVID-19, nie można jednak powiedzieć, że wcześniej chrześcijanie nie wyczekiwali końca świata. Bynajmniej.
Niedawno miałem przyjemność zapoznać się z esejem „Ostatnia noc świata” C.S. Lewisa. Ten tekst publikowany po raz pierwszy w 1952 roku wyraźnie wskazuje, że i blisko siedemdziesiąt lat temu ludzie czytający Biblię oczekiwali paruzji. Jako chrześcijanie powołani jesteśmy do życia z tą świadomością, że może nie być już jutra. Czy permanentna pamięć o tym nie powinna wpływać na dzisiejszy dzień? C.S. Lewis w swoim tekście co jakiś czas zadaje pytanie: „A gdyby to dziś była ostatnia noc świata?”. Każdego dnia jesteśmy coraz bliżej końca. Jest znacznie później niż wielu się wydaje.

Swój esej C.S. Lewis rozpoczyna od stwierdzenia bardzo ważnego faktu:

„Jest wiele przyczyn, dla których współczesny chrześcijanin, a nawet współczesny teolog, może wzdragać się przed przypisaniem doktrynie o powtórnym przyjściu Chrystusa tak wielkiego znaczenia, jakie zwykli nadawać mu nasi przodkowie. Wydaje mi się jednak, że niemożliwe jest zachowanie rozpoznawalnego kształtu wiary w Bóstwo Chrystusa i w prawdę chrześcijańskiego objawienia przy równoczesnym odrzuceniu czy tylko upartym lekceważeniu obietnicy – i groźby – Jego powrotu.”

Czytaj dalej „Gdyby nie było już jutra”

Ostatnia noc świata, C.S. Lewis [ 45 | 2021 ]

atypowa ocena: 6/10

C.S. Lewis należy do moich „pewniaków”. Chyba każdy zagorzały czytelnik posiada swoich ulubionych autorów, na których się nigdy nie zawiódł. W moim przypadku jest to bardzo specyficzne grono, w którym obok siebie zasiadają m.in. Kurt Vonnegut i właśnie C.S. Lewis.

W Polsce kojarzy się głównie z „Opowieściami z Narni”, ale dla mnie to autor znacznie ważniejszych dzieł. Za każdym razem gdy sięgam po jego książki, jestem pobudzony do głębszych refleksji. C.S. Lewisa nie czyta się dla rozrywki, chociaż wielokrotnie to co pisze skrzy się od poczucia humoru. Zadziwia mnie z jaką przenikliwością obserwował on otaczający go świat, i jak trudne tematy potrafił przybliżyć, używając zrozumiałych dla wszystkich przykładów z codziennego życia (tu polecam szczególnie „Chrześcijaństwo po prostu”).

Podczas wizyty u znajomego natrafiłem na książkę „Ostatnia noc świata”, o której wcześniej nie słyszałem. Oczywiście ją pożyczyłem i w krótkim czasie zabrałem się do lektury. Miałem dość wysokie oczekiwania, jak zawsze gdy na grzbiecie książki widzę C.S. Lewis.

„Ostatnia noc świata” to zbiór siedmiu esejów, które nie były dotąd publikowane pod postacią książki. Sam autor nie miał zamiaru wydawać ich jako oddzielnego dzieła, a zabieg taki jest nie od wczoraj stosowany przez różne wydawnictwa, ponieważ niektóre nazwiska są gwarantem wysokiej sprzedaży. Mam pewien problem z tego rodzaju praktyką. Pamiętam jak kiedyś „naciąłem się” na antologię opowiadań wspomnianego już Kurta Vonneguta, gdzie znalazło się sporo naprawdę nie wartych druku tekstów. Oczywiście to subiektywne odczucia, ale z jakiegoś powodu sam autor ich nie wydał. Zdecydowało się na to wydawnictwo po śmierci, a kwestią otwartą pozostaje to czy kierowało się bardziej pragnieniem prezentowania pełnej spuścizny autora, czy jednak chęcią zysku.

Czytaj dalej „Ostatnia noc świata, C.S. Lewis [ 45 | 2021 ]”