Niech Wielki Tydzień będzie taki nie tylko z nazwy

Zmartwychwstanie Jezusa jest historycznym faktem, który nie tylko zaważył na losach całego świata. To wydarzenie zmieniło przede wszystkim moje życie.

Wypełniony różnymi obowiązkami okres świąteczny, przemija zazwyczaj tak szybko, iż potem z przykrością reflektuję się, że nie znalazłem odpowiedniej ilości czasu, by skupić się na tym co najistotniejsze – na tym co na Golgocie uczynił dla mnie Jezus.

Pragnę zadbać o to, by tym razem było inaczej. Niech Wielki Tydzień będzie taki nie tylko z nazwy. Rozważając, znane z ewangelicznego przekazu, wydarzenia z życia Jezusa, chcę zadumać się nad ich znaczeniem dla mnie osobiście. Jakie odzwierciedlenie mogą mieć w moim życiu? Zachęcam do tego typu rozważań w okresie wielkanocnym.

Nie upieram się, że poniższe zestawienie pozostaje bezbłędne. Opracowałem je w oparciu o artykuł znajdujący się w FireBible oraz osobistą znajomość Słowa Bożego. Niech posłuży nam ono jako punkt wyjścia do zadumy w okresie Wielkiego Tygodnia.

Jestem przekonany, że połączona z modlitwą lektura Biblii, zaowocuje drogocennymi myślami, mającymi praktyczne przełożenie na nasze życie. Wszak Ten, który prawdziwie zmartwychwstał, ma tę samą moc i w naszych czasach: „Jezus Chrystus wczoraj i dziś — ten sam i na wieki” (Hbr 13,8).

Czytaj dalej „Niech Wielki Tydzień będzie taki nie tylko z nazwy”

Sprawa Chrystusa, Lee Strobel [ 14 | 2021 ]

atypowa ocena: 8/10

Jestem osobą wierzącą. Wychowywałem się w rodzinie gdzie wiele słyszałem o Jezusie. Miałem to szczęście, że rodzice czytali mi Biblię i odpowiadali na trudne pytania. Będąc w liceum podjąłem świadomie decyzję, że chcę być chrześcijaninem i wyznałem wiarę w Jezusa przyjmując chrzest. Ale czy to zamyka temat? Czy już nigdy później w moim życiu nie pojawiły się wątpliwości co do słuszności obranej drogi? Czy w trudniejszych chwilach moją duszą nie targały wątpliwości czy ta cała historia o Jezusie jest prawdą? Czy różne osoby, które napotkałem na mojej drodze oraz przeczytane książki nie naruszyły mojego zaufania co do rzetelności Pisma Świętego? Oczywiście, że mierzyłem (i nadal się czasem mierzę) z większymi i mniejszymi wątpliwościami.

Ale nie ma w tym nic dziwnego. Nie należy wstydliwie się z nimi kryć. W końcu to właśnie Biblia otwarcie przepowiada ludziom wierzącym to, że ich wiara musi przejść przez próby:

Weselcie się z tego, mimo że teraz na krótko, gdy trzeba, zasmuceni bywacie różnorodnymi doświadczeniami, ażeby wypróbowana wiara wasza okazała się cenniejsza niż znikome złoto, w ogniu wypróbowane, ku chwale i czci, i sławie, gdy się objawi Jezus Chrystus.
Tego miłujecie, chociaż go nie widzieliście, wierzycie w niego, choć go teraz nie widzicie, i weselicie się radością niewysłowioną i chwalebną, osiągając cel wiary, zbawienie dusz.
(1 Piotra 1:6-9 SNP)

To jest całkowicie naturalne, że od czasu do czasu wierzący człowiek mierzy się ze zwątpieniem. Nie powinniśmy się tego wstydzić, ani tego ukrywać. Początkiem wielkiego dramatu wielu ludzi jest to, że krok po kroku tracą wiarę, ponieważ boją się przyznać do wątpliwości targających ich duszą. Być może w przeszłości podzielili się z kimś trudnościami, z którymi się mierzą i zostali skarceni. Ktoś kto nie umiał im powiedzieć, zbył ich stwierdzeniem, że „to tajemnica wiary i po prostu musisz wierzyć”. Oczywiście nie na wszystkie pytania znajdziemy odpowiedź, ale czy oznacza to, że nie należy pytać? Jestem przekonany, że nie. Wiara nie powinna stać w totalnej opozycji do naszego rozumu.

Czytaj dalej „Sprawa Chrystusa, Lee Strobel [ 14 | 2021 ]”