Mocarstwo ze sklejki / „Opowieści o Ojczyźnie”, Dmitry Glukhovsky [ 157 | 2023 ]

atypowa ocena: 7/10

Jakże brutalne są te opowiadania. Obraz Rosji odmalowany przez Glukhovskiego jest zatrważający, ale czy i rzeczywistość taka nie jest? Autor, który kojarzy się głównie z nurtem literatury postapokaliptycznej („Metro 2033”) zabiera nas w dziką podróż po swojej ojczyźnie, gdzie trudno stwierdzić co jest jawą, a co (złym) snem. Wszystko spowite jest mgłą i złowrogim chłodem – granice się tu zacierają. Jeśli Rosja to stan umysłu – bez dwóch zdań wymaga izolacji, czego w coraz większym stopniu stajemy się świadkami.

AUTORZY WYKLĘCI

Wiem, że wszystko co pochodzi z Rosji jest aktualnie złe. Jesteśmy w tym co prawda hipokrytami, bo nadal importujemy rosyjski gaz i wiele innych dóbr, jednak jednoznacznie opowiadając się po stronie suwerenności Ukrainy, zaczęliśmy gardzić wszystkim co rosyjskie. Embargo dotyczy również literatury i znam sporo osób, które postanowiło nie czytać już Dostojewskiego czy Tołstoja. Co w takim razie zrobić z takimi rosyjskimi autorami, którzy odrzucani są w swojej ojczyźnie? Julija Jakowlewa napisała trylogię kryminalną, która uderza w ZSRR. Teraz Dmitry Glukhovsky, ceniony dotychczas zarówno w Rosji jak i poza nią, traktowany jest wśród rodaków jako „agent obcego wywiadu”. Czy doczekaliśmy czasów autorów wyklętych? Tych, których wolno czytać na wschodzie, nie wypada czytać na zachodzie. I vice versa…

Czytaj dalej „Mocarstwo ze sklejki / „Opowieści o Ojczyźnie”, Dmitry Glukhovsky [ 157 | 2023 ]”

Pismo jest Święte, ale… w którym przekładzie?

Podpisuję się pod wyznaniem wiary, że „Pismo Święte – Biblia – jest Słowem Bożym, nieomylnym i natchnionym przez Ducha Świętego, i stanowi jedyną normę wiary i życia”. Jestem przekonany, że tak w istocie jest i dlatego staram się przestrzegać określonych w nim zasad. Wierzę, że sięgamy po Słowo, które faktycznie jest objawieniem pochodzącym od Boga. Pismo w ten sposób rzeczywiście jest Święte, ale… co z coraz liczniejszymi jego przekładami? One przecież nie są nieomylne.

Z roku na rok możemy znaleźć coraz więcej tłumaczeń oraz parafraz całej Biblii, a jeszcze więcej jej fragmentów. Od wieków ludzie (kierując się różnymi motywacjami) pracują nad kolejnymi „wersjami” Słowa Bożego. Jeszcze niedawno dość dobrze orientowałem się w polskojęzycznych wydaniach Biblii, kolekcjonując niemalże wszystkie z nich na półce. Dziś jest to już niemożliwe – wg strony BibliePolskie.pl istnieje aktualnie ponad dwieście niezależnych przekładów Pisma Świętego na język polski. W większości są to fragmenty Biblii (często Psałterz), ale w tej liczbie znajdują się 24 przekłady całości Pisma Świętego i ponadto 18 przekładów całości Nowego Testamentu. A będzie ich znacznie więcej… W całym XX wieku powstało 77 polskich przekładów, a w pierwszych 20-stu latach XXI wieku jest ich już 65! Choć wydaje się, że to dobra wiadomość dla miłośników Słowa Bożego, nie brakuje tutaj pewnych pułapek. Od przybytku może nas czasem rozboleć głowa…

Czytaj dalej „Pismo jest Święte, ale… w którym przekładzie?”

Zaakceptuj i zaufaj / „Co jeśli… Bóg ma inny plan?”, Charles R. Swindoll [ 156 | 2023 ]

atypowa ocena: 7/10

Życie często przybiera nieoczekiwany obrót. Jest wiele pięknych dni, ale każdy mierzy się również z takimi, o których najdelikatniej można powiedzieć: „Nie podobają mi się”. Czy to, że mierzymy się z trudną sytuacją w pracy, niespodziewaną chorobą, utratą bliskich albo zdradą, oznacza, że Bóg się od nas odwrócił? Czy popadliśmy w niełaskę? Płacimy za nasze błędy? Przykład Joba jasno wskazuje, że nie musi tak być. Czasem słońce chowa się za chmurami – wiemy, że nadal świeci, ale nie docierają do nas jego ożywcze, rozgrzewające promienie.

Charles R. Swindoll nie ucieka od trudnych pytań, z którymi może przyjść nam się zmierzyć w ogniu doświadczeń. Sformułował aż jedenaście takich pytań, rozpoczynających się od „co jeśli…?” i szukał na nie odpowiedzi w Słowie Bożym. Wygłosił na ten temat serię kazań, które okazały się być tak bardzo potrzebne, że wiele osób namawiało go na wydanie ich w formie książki. Tym sposobem w nasze ręce trafiła ta wartościowa lektura.

Książka leciwego pastora Swindolla składa się z jedenastu rozdziałów, które są de facto spisanymi kazaniami. Stąd każda część ma podobną strukturę. Autor wychodzi od trudnego pytania (m.in. Co jeśli nagle wszystko stracisz? Co jeśli ktoś kopie cię, gdy leżysz? Co jeśli miałbyś dziś umrzeć?) a następnie prezentuje odpowiedź wynikającą z Pisma Świętego. Czasem powołuje się na konkretną historię, a innym razem cytuje kilka znanych fragmentów. W końcu przedstawia nam bardzo praktyczne wskazówki do zastosowania w naszym życiu, w czasie kiedy jest nam ciężko.

Doświadczenia, strata, spotykające nas przykrości czy niesprawiedliwość – niekoniecznie są znakami odrzucenia czy też przekleństwa. Może to być element wychowawczy, albo po prostu część procesu kształtowania w nas dojrzałości. Jak stwierdza Swindoll – „Bóg używa uszkodzonych instrumentów, aby komponować nadzwyczajną muzykę”.

Czytaj dalej „Zaakceptuj i zaufaj / „Co jeśli… Bóg ma inny plan?”, Charles R. Swindoll [ 156 | 2023 ]”

Zanurz się w życie fińskiego pastora / „Lód”, Ulla-Lena Lundberg [ 155 | 2023 ]

atypowa ocena: 8/10

LITERACKA UCZTA DLA WYBRANYCH

Po lekturze „Lodu” mam bardzo zbliżone odczucia do tych, które towarzyszyły mi po przeczytaniu „Gileadu”, pierwszej części serii Marilynne Robinson. Dlatego zarówno tytuł całej recenzji jak i powyższy nagłówek jest ściśle powiązany z tym co pisałem o książce zdobywczyni Pulitzera.

„Gilead” nie zyskał wielu fanów, a ja z rozbawieniem obserwowałem pojawiające się recenzje, w których mało kto chciał wprost przyznać, że powieść go wymęczyła. Działo się tak prawdopodobnie ze względu na sławę autorki, dlatego wielu krępowało się napisać, że kilkusetstronicowy monolog starego kalwińskiego pastora był dla nich mocno nużący. Recenzenci skupiali się na kilku ciepłych słowach względem stylu Robinson, a ja myślę, że przecież nie ma niczego zdrożnego w wyrażaniu szczerych opinii na temat książek, nawet jeśli są niepochlebne. Nie musimy się przecież zawsze zgadzać, zwłaszcza, że jeszcze się taki (autor) nie urodził, co by wszystkim dogodził.

Wspomniany „Gilead” był jedną z lepszych książek jakie przeczytałem w 2022 roku, ale zdaję sobie sprawę z tego, że to literacka uczta jedynie dla wybranych. Nie chodzi tu o styl, ale o poruszaną w nim tematykę. Podobnie jest i z „Lodem” ­– wiele osób niemiłosiernie wynudzi, ponieważ kto by chciał czytać przeszło 400 stron opowieści o życiu pastora i jego rodziny na fińskim archipelagu? Nie widzę wokół siebie zbyt wielu podniesionych rąk poza moją. Ja naprawdę świetnie się odnalazłem w tej powieści, w której – parafrazując Rejs „nic się nie dzieje”.

Czytaj dalej „Zanurz się w życie fińskiego pastora / „Lód”, Ulla-Lena Lundberg [ 155 | 2023 ]”

Głupi ten, kto głupio robi

Jeden z moich ulubionych filmów opowiada o pełnym przygód życiu pewnego idioty. Źle brzmi to określenie w naszych uszach, ale wszyscy tak określali Forresta Gumpa – nawet on sam. Stwierdza: „Może jestem idiotą, ale nie jestem głupi”. Kryje się w tym zdaniu wielka prawda. Można mieć pewne braki na poziomie intelektu, ale żyć w sposób mądry! Forrest Gump wiedział to od mamy, która powtarzała mu – „poznasz głupiego po czynach jego”. Dlatego choć sam przyznawał, że jest idiotą, to protestował, gdy nazywano go głupim. Odpowiadał wtedy: „Głupi ten, kto głupio robi”. Jakże trafne jest to lapidarne stwierdzenie. Nasze czyny – a nie piękne deklaracje – pokazują jakimi ludźmi naprawdę jesteśmy.

STARAJ SIĘ NIE BYĆ GŁUPI

Warto wziąć sobie do serca radę Forresta: „Nawet jeśli jesteś idiotą, staraj się nie być głupi”. Zwłaszcza, że jest ona tożsama z nauką Pisma Świętego, które wzywa nas bardzo wyraźnie byśmy „zwracali uwagę na własne postępowanie i nie zachowywali się jak niemądrzy” (Ef 5:15)!

Oczywiście istnieje znacząca różnica między tym, co jest głupie w oczach tego świata, a tym co głupie w oczach Bożych. Mnie zdecydowanie bardziej zależy na opinii Stworzyciela, niż tego co stworzone, dlatego w moich rozważaniach skupiam się na tym, co On w tym temacie zechciał nam objawić. Nie chcę okazać się głupi w tym, co Słowo Boże określa jako głupie.

Czytaj dalej „Głupi ten, kto głupio robi”

„Kto by rzekł bratu swemu: Głupcze, pójdzie w ogień piekielny.”

Określenie „głupi” budzi wśród chrześcijan sporo kontrowersji. I to jak najbardziej słusznie, wszak stąpamy tu po cienkim lodzie! Od razu powinny nam się przypomnieć słowa Jezusa, które znamy z Kazania na Górze:

„Słyszeliście, iż powiedziano przodkom: Nie będziesz zabijał, a kto by zabił, pójdzie pod sąd. A ja wam powiadam, że każdy, kto się gniewa na brata swego, pójdzie pod sąd, a kto by rzekł bratu swemu: Racha, stanie przed Radą Najwyższą, a kto by rzekł: Głupcze, pójdzie w ogień piekielny.” (Mt 5,21-22 BW)

Trzeba nam zatrzymać się nad tymi ważnymi słowami Zbawiciela i dobrze je zrozumieć. Musimy traktować je śmiertelnie poważnie, ponieważ mowa jest tu o niezwykle dotkliwych konsekwencjach, jakie mogą nas spotkać, jeśli – jak czytamy – zwrócimy się do kogoś per „głupcze”! Skoro Jezus mówi, że kto powie do brata swego „Głupcze” – pójdzie w ogień piekielny, naprawdę warto ważyć słowa.

Jednak czy ten fragment Kazania na Górze jest jednoznacznym zakazem używania tego określenia? Czy chrześcijanin ma wymazać słowo „głupiec / głupi” ze swojego słownika – zapomnieć, że ono istnieje? Niektórzy tak właśnie rozumieją ten fragment – aby nikogo nie nazywać głupim, a co za tym idzie, aby również żadnego zachowania nie oceniać jako głupie.

Czytaj dalej „„Kto by rzekł bratu swemu: Głupcze, pójdzie w ogień piekielny.””

Niech ignorancja nie będzie naszą siłą / „Rok 1984 – powieść graficzna”, George Orwell, ilustracje Fido Nesti [ 154 | 2023 ]

atypowa ocena: 10/10

Trudno myśleć o powieści Orwella inaczej niż w kategoriach arcydzieła. George Packer twierdzi, że „żadna z książek napisanych w XX wieku nie okazała się tak wpływowa, jak Rok 1984” i choć nigdy nie widziałem rzetelnie przeprowadzonych badań w tym temacie, całkiem możliwe, że się nie myli.

Ta powieść wstrząsa. Jest jednocześnie tak dobra i … tak zła. Bo opowiada o okropnej rzeczywistości, w której podlegamy stałej inwigilacji, a samodzielne myślenie jest zbrodnią. To, że w ramach rozrywki stworzono po latach takie reality show jak „Big Brother” utwierdza mnie jedynie w przekonaniu, że żyjemy w ostro porąbanym świecie. Wielki Brat stale patrzy… i średnia to rozrywka.

Nie jest to pozycja, którą rekomendowałbym Wam przed snem. Dość długo się zabierałem do jej lektury, ponieważ wciąż pamiętam jak powieść Orwella wpłynęła na mnie przed laty, gdy pierwszy raz się z nią zetknąłem. Zdaje się, że byłem wtedy jeszcze idealistą, pełnym wiary w to, że społeczeństwo znajduje się na drodze stałego postępu. Wiecie, było to jeszcze lata przed pandemią, wojną, inflacją. Było to w czasach kiedy interesowałem się polityką i zdawało mi się, że ją rozumiem. Ba – był to czas kiedy PO rozmawiało przy stole z PiS-em! Znaczy się, że była to zamierzchła przeszłość, bo kto by dziś w to uwierzył?!

FASCYNUJE I PRZERAŻA

Nadszedł jednak czas, żeby odświeżyć sobie tę powieść w adaptacji Fido Nestiego. Wow – te trzy literki mogą najlepiej streścić moje wrażenia! O ile troszkę ostatnio Wam ponarzekałem na adaptację „Folwarku zwierzęcego”, innego dzieła Orwella, które na warsztat wziął brazylijski rysownik Odyr, to w przypadku „Roku 1984” miałem po prostu ciary. Oczywiście to kwestia gustu, komu odpowiada jaka kreska – jednak spójność klimatu ilustracji Fido Nestiego z tym jak odmalował dystopijną rzeczywistość w swoim dziele Orwell jest wręcz niebywała. Niczego bym tu nie zmienił. Wow.

Czytaj dalej „Niech ignorancja nie będzie naszą siłą / „Rok 1984 – powieść graficzna”, George Orwell, ilustracje Fido Nesti [ 154 | 2023 ]”

Czy żyjemy jak w bajce? / „Folwark zwierzęcy – powieść graficzna”, George Orwell, Odyr (ilustracje) [ 153 | 2023 ]

atypowa ocena: 7/10

Mało kto o tym wie, ale jako dziecko katowałem kasetę VHS z „Folwarkiem zwierzęcym” w wersji animowanej z 1954 roku. Oglądałem ją do znudzenia, i Bogu jestem wdzięczny, że nie było wtedy tych całych „Psi patroli” i innych hitów. Teraz nie wiem czy dzieciaki wysiedziałyby godzinę przed ekranem, bo bajka ma blisko 70 lat, jednak w latach 90-tych była to nowość i powiew zachodniego krytycyzmu, wszak pamiętajmy, że dzieła Orwella były w dobie PRL-u wciągnięte na indeks ksiąg zakazanych.

Ciekaw jestem jaki udział w kształtowaniu mojej wrażliwości miał „Folwark zwierzęcy”. Czy mój krytycyzm wobec patetycznych przemówień wynika z tego, że w moim mózgu wypalił się obraz kłamliwych świń, którym Orwell oddał w zarządzanie folwark? Czy ktoś może zliczyć łzy (wiem, że brzmię teraz jak psalmista), które przelałem nad okrutną śmiercią Boxera?

Przy okazji pisania tej recenzji odnalazłem na YT wspominany przeze mnie film animowany, i okazuje się, że choć upłynęło przynajmniej ćwierćwiecze od czasu jak dojechałem moją kopię na wideo, wciąż doskonale pamiętam nie tylko całą fabułę, ale także nawet muzykę i towarzyszące mi emocje. Cóż za rollercoaster…

Dlatego „Folwark zwierzęcy” na zawsze będzie dla mnie wyjątkowy. Kształtował mnie, wzruszał i przerażał od najmłodszych lat. George Orwell napisał go w formie bajki, tak by nawet dzieci zrozumiały przykrą prawdę o społeczeństwie. I choć czasem marzymy o życiu jak w bajce – to zdecydowanie nie o takiej.

Czytaj dalej „Czy żyjemy jak w bajce? / „Folwark zwierzęcy – powieść graficzna”, George Orwell, Odyr (ilustracje) [ 153 | 2023 ]”

Świetna proza o kiepskim życiu / „Tortilla Flat”, John Steinbeck [ 152 | 2023 ]

atypowa ocena: 6/10

„Miłość, bijatyka i trochę wina. Wtedy człowiek jest zawsze młody, zawsze szczęśliwy.”

Tym zdaniem z powieści można podsumować w dużej mierze główne dążenia przedstawionych na kartach „Tortilla Flat” bohaterów. Choć po prawdzie trzeba dodać, że więcej szukają wina niż miłości, ale jeśli słabość do alkoholu uznamy za formę miłości – wiele w tej książce jest o szczęściu.

Rzecz w tym, że choć czytało mi się to dobrze, to jednocześnie nie chciałem o tym czytać. Po lekturze towarzyszą mi bardzo ambiwalentne odczucia. Nadal jestem fanem talentu Johna Steinbecka. Nadal uważam go za jednego z moich ulubionych pisarzy. Nadal znajduję się pod urokiem kreślonych przez niego zdań, które potrafią tchnąć swoistą magię nawet w całkowicie prozaiczne sprawy, jak nadejście kolejnego dnia:

Słoneczny poranek sprzyja cichej radości. Kiedy na makach skrzą się jeszcze krople rosy, całe gałązki czy łodyga wydają się być odziane w klejnoty, których wartością jest piękno. O tej porze dnia nie można ani się spieszyć, ani hałasować. Myśli płyną wolno, myśli są głębokie i złote jak poranek.”

Jednocześnie jednak wiem, że gdybym rozpoczął swoją przygodę ze Steinbeckiem od „Tortilla Flat”, z dużą dozą prawdopodobieństwa nie sięgnąłbym po genialne „Grona gniewu” i „Na wschód od Edenu”. Te arcydzieła miały w sobie wielkie przesłanie. W „Tortilla Flat” niczego głębszego się nie doszukałem. Nie wiem zresztą czy autor planował coś takiego w tej powieści umieścić.

To dobrze napisana książka o naprawdę kiepskim życiu.

Czytaj dalej „Świetna proza o kiepskim życiu / „Tortilla Flat”, John Steinbeck [ 152 | 2023 ]”

Czy można odnaleźć prawdziwą wolność w więzieniu? / „Wiara skazanych. Rozmowy z Bogiem w więzieniu”, Katarzyna Borowska [ 151 | 2023 ]

atypowa ocena: 7/10

Niedawno trafiła do mnie książka Katarzyny Borowskiej, która okazała się być drugą częścią większego cyklu. Ale spokojnie, to żaden problem – można ją czytać niezależnie od tego co już się ukazało, i tego co jeszcze ma się ukazać.

W nawiązaniu do powszechnie znanych słów apostoła Pawła z hymnu o miłości, autorka postanowiła pisać o „tych trzech”, które nam pozostały, tj. o wierze, nadziei i miłości (1 Koryntian 13:13), ale skupia się w swoich książkach na konkretnej grupie społecznej – na skazańcach, osobach pozbawionych wolności.

W swoim cyklu nie trzyma się kolejności zaproponowanej przez apostoła Pawła. Rozpoczęła od reportażu: „Miłość skazanych – kobieta i mężczyzna w więzieniu”, gdzie rozmawia z pozbawionymi wolności o relacjach damsko-męskich. Książka, która do mnie trafiła, „Wiara skazanych”, to zbiór rozmów o Bogu z tymi, którzy spędzają czas w więzieniu.

Nie przypadkowo użyłem takiego wyrażenia, ponieważ wywiady Katarzyny Borowskiej nie ograniczają się do tych przeprowadzonych ze skazańcami. Znajdziemy siedem takich wywiadów w pierwszej części książki, ale w drugiej głos oddano tym, którzy są „na służbie”, spędzają czas w więzieniu ze względu na wykonywaną pracę (służba więzienna, kapelani na etacie) lub po prostu z potrzeby serca. Warto wysłuchać jednych i drugich.

Czytaj dalej „Czy można odnaleźć prawdziwą wolność w więzieniu? / „Wiara skazanych. Rozmowy z Bogiem w więzieniu”, Katarzyna Borowska [ 151 | 2023 ]”