atypowa ocena: 8/10

K-PAX to planeta w konstelacji Liry, która zyskała sławę na początku obecnego tysiąclecia za sprawą filmu z 2001 roku. Nie wiem jak sytuacja miała się w innych krajach, ale w Polsce chyba każdy usłyszał o K-PAX za sprawą RMF FM, które objęło patronatem to dzieło. Jest to dobry film, ale nie wybitny. Nie zdobył żadnych nagród i w Hollywood dawno o nim zapomniano. Na platformach streamingowych też raczej nie ma szans na renesans, ze względu na to, że w główną rolę wciela się Kevin Spacey, od którego raczej każdy teraz stara się odciąć.
Dacie wiarę, że minęło 20 lat od premiery K-PAX?! Ah, początek lat dwutysięcznych. Gdy w niewielkich salonach rozgościły się wielkie, ciężkie telewizory. Pojawiły się „płaskie” kineskopy, a Polacy zwariowali na punkcie kopiowania filmów dzięki kodekom DivX. Jestem pewien, że posiadałem gdzieś swoją kopię K-PAX, jednak gdy wzięło mnie na podróż sentymentalną nie mogłem oczywiście jej odnaleźć. W ten sposób dołożyłem swoją złotówkę do WOŚP w tym roku bo wylicytowałem za tę oszałamiającą kwotę K-PAX dołączony niegdyś przez wspomniane RMF FM do gazety Cztery Kąty (zastanawiam się czy dziś nadal się dołącza filmy do gazet?!). Skąd mnie nagle wzięło na grzebanie tak głęboko we wspomnieniach prawie, że w dzieciństwie? Podejrzewam, że to wina nowej płyty Mikołaja (Meek, Oh Why?), którą przesłuchałem ze sto razy. W kawałku Papierowa Rocznica śpiewa:
„Nie, niepotrzebny mi restart, wow
Muszę wracać do domu, muszę odnaleźć swój K-PAX”