Rozmyślając w ostatnim czasie o osobie Jezusa Chrystusa, zadałem sobie dość nietypowe pytanie: Czy był On radosnym człowiekiem? Jak myślisz? Z ewangelii dowiadujemy się sporo o życiu Jezusa, zwłaszcza o czasie Jego około trzyletniej, publicznej służby, gdy zwiastował o nadchodzącym Królestwie Bożym. Czy daje nam się poznać jako człowiek wypełniony radością?
Zanim odpowiemy na to pytanie, należy jednak sprecyzować, jak rozumiemy radość. Okazuje się, że powszechne rozumienie nie jest spójne z tym jak definiuje to słowo Pismo Święte. Nawet definicja jaką znajdziemy w Słowniku Języka Polskiego okazuje się nie tylko płytka, ale wręcz błędna: „Radość to uczucie zadowolenia, wesołości; wesoły nastrój, rozradowanie”. W Internecie znajdziemy zatrzęsienie najróżniejszych definicji radości oraz artykułów na jej temat. Wszystkie na jakie natrafiłem mówią, że radość to stan emocjonalny. Wszystkie też wiążą radość z tym co odczuwamy. Czy słusznie?
