atypowa ocena: 8/10

„Rzeczy, które spadają z nieba” to jedna z tych książek, które trafiły do mnie przez przypadek. Raz w miesiącu przechadzam się między regałami biblioteki i chwytam to co wpadnie mi w oko. Jako typowa sroka okładkowa trafiłem tym sposobem na wiele bardzo przeciętnych (oględnie mówiąc) pozycji, ale to ryzyko szczęśliwie – od czasu do czasu – się opłaca. Stało się tak w przypadku Selji Ahavy, której „Rzeczy, które spadają z nieba” słusznie zostały docenione Nagrodą Literacką Unii Europejskiej.

TO JEST FAKT
To dość nietypowa (przynajmniej dla nie-Finów) powieść. Zmienia się tu zarówno narrator, styl jak i interesujący nas w danej chwili bohater. Znajdziemy tu rozdziały pisane z perspektywy dojrzewającej dziewczynki (pozbawione jednak często pojawiającej się w takim przypadku infantylności) jak i np. fragment składający się z wymienianych listów. Narracja zmienia swoje tempo, czasem wdając się w szczegóły konstrukcyjne drewnianego domu, a chwilę później przenosząc nas w świat sennych fantazji i wizji. To co łączy losy trzech głównych bohaterów to – ślepy traf. Jedni mają w życiu niesłychane szczęście, a inni niebywałego pecha. Ludzie chcieli by wiedzieć dlaczego tak jest. Czy jednak istnieje w ogóle odpowiedź na to pytanie?
„Czasami w samolocie, na przykład w rurze z wodą albo toalecie, może pojawić się przeciek. To fakt. Jeśli cieknąca woda jest niebieska, wycieka z toalety, ale jeśli jest przejrzysta, jej źródło mamy gdzieś indziej. Kiedy samolot stoi na płycie lotniska, woda skapuje na ziemię. Kiedy samolot jest w powietrzu, cieknąca woda zamarza, bo na zewnątrz panuje niska temperatura. Podczas długiego lotu tworząca się bryła lodu może być wielkości piłki nożnej. Gdy potem samolot obniża wysokość i temperatura na zewnątrz wzrasta, bryła lodu może się oderwać od samolotu i spaść na ziemię. Lód to najczęstsza rzecz, która spada z lecącego samolotu. A gdy na dole jest czyjś ogródek, w którym ktoś pracuje i projektuje truskawkową piramidę, to ten ktoś może dostać bryłą wielkości piłki nożnej w głowę i umrzeć. To jest fakt.”
W ten sposób niespodziewanie umiera matka Saary, która jako pierwsza przyjmuje rolę narratora powieści. Taki jest fakt. Drugą bohaterką jest jej ciotka, która dwukrotnie wygrywa główną nagrodę w loterii. Ponadto spotkamy tu jeszcze ubogiego poławiacza krabów, którego czterokrotnie raził piorun. Wszyscy wiedzą coś na temat rzeczy, które spadają niespodziewanie z nieba, choć – z wiadomych powodów – nie wszyscy są w stanie zabrać w powieści głos.
Czytaj dalej „Może świat potrzebuje wydarzeń, które nami wstrząsną / „Rzeczy, które spadają z nieba”, Selja Ahava [ 93 | 2022 ]”