Wolność, Szekspir i syntetyczny Bóg / „Nowy wspaniały świat”, powieść graficzna w adaptacji Freda Fordhama [ 158 | 2023 ]

atypowa ocena: 9/10

Przyjmijcie ode mnie dobrą radę i zapamiętajcie nazwisko Freda Fordhama. Ja zrobiłem to blisko rok temu, kiedy do recenzji przyjąłem „Wielkiego Gatsby’ego” wydanego w formie powieści graficznej. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że tak bardzo polubię ten sposób obcowania z klasycznymi dziełami literatury. Fred Fordham odpowiadał za adaptację tekstu tamtej ponadczasowej powieści F. Scott Fitzgeralda i zrobił to w sposób wybitny. Moje zachwyty możecie zresztą przeczytać w popełnionej wówczas recenzji.

Później przyszedł czas na „Zabić Drozda”, gdzie Fred Fordham nie tylko zaadaptował tekst Harper Lee, ale również go zilustrował. I wtedy zauważyłem, że jego talent wyraża się nie tylko w niezwykłej lekkości przekładania prozy na język powieści graficznej, ale również może poszczycić się świetnymi ilustracjami. Nie chcę powtarzać w tym miejscu wyrażonych już dawniej zachwytów. Mogę jedynie stwierdzić, że po trzecim spotkaniu z Fredem Fordhamem, zdobył u mnie tak wielki kredyt zaufania, że jego nazwisko na okładce stanowi dla mnie aktualnie wystarczający znak jakości, by „w ciemno” sięgać w przyszłości po kolejne jego prace. Wierzcie lub nie, ale w moim banku zaufania wcale nie tak łatwo o tak wysoki kredyt. Zdolność kredytowa Freda Fordhama wynika zarówno z talentu, jak i charakteru, który możemy poznać w udzielanych wywiadach, a także doborze projektów, którym poświęca swój czas. Tym razem zdecydował się na arcydzieło Aldousa Huxleya – „Nowy wspaniały świat”.

Czytaj dalej „Wolność, Szekspir i syntetyczny Bóg / „Nowy wspaniały świat”, powieść graficzna w adaptacji Freda Fordhama [ 158 | 2023 ]”

Przyspieszyć zakończenie wojny  / „Rzeźnia numer pięć czyli krucjata dziecięca”, Kurt Vonnegut, Ryan North, Albert Monteys [ 102 | 2022 ]

atypowa ocena: 9/10

Zacząłem regularnie sięgać po powieści graficzne, i kolejny raz jestem zachwycony tą formą. „Rzeźnię numer pięć” znam dość dobrze, ponieważ czytałem tę książkę niedawno po raz drugi, a Kurt Vonnegut, z całym swoim cynizmem i specyficznym stylem, od lat należy do moich ulubionych autorów. Zastanawiam się jednak czy bez tej znajomości pierwowzoru, ta „pierwsza na świecie wierna komiksowa adaptacja” byłaby dla mnie równie zrozumiała?

CHODZIŁO O TO BY PRZYSPIESZYĆ ZAKOŃCZENIE WOJNY

Zacznijmy od tego, że Kurt Vonnegut należy do nielicznych jeńców wojennych, którzy przeżyli bombardowanie Drezna. Ten jeden z ostatnich rozdziałów 2 Wojny Światowej nie jest zbyt dobrze znany, w myśl zasady, że zwycięzców się nie sądzi. Zniszczenie tego miasta przez siły alianckie było jednak wyjątkowo okrutne i trudno znaleźć mi powód, żeby nie rozpatrywać go w kategoriach zbrodni wojennych.

Drezno nie miało w zasadzie infrastruktury wojskowej i stanowiło miejsce schronienia dla około 400 tysięcy uchodźców oraz robotników przymusowych z terenów okupowanych. Lotnictwo brytyjskie i amerykańskie przeprowadziło naloty dywanowe w dniach 13-14 lutego 1945 roku, używając przede wszystkim bomb zapalających. Zabito według różnych szacunków od 18 do nawet 200 tysięcy ludzi (w tym żołnierzy USA i Anglii, którzy jako jeńcy wojenni przebywali m.in. na terenach tytułowych rzeźni). Argument jakoby bombardowania te miały przyspieszyć zakończenie wojny, jest kiepskim usprawiedliwieniem dla niebywałej masakry, której ofiarami była przede wszystkim ludność cywilna.

Czytaj dalej „Przyspieszyć zakończenie wojny  / „Rzeźnia numer pięć czyli krucjata dziecięca”, Kurt Vonnegut, Ryan North, Albert Monteys [ 102 | 2022 ]”

Historia zasadniczo dobrych ludzi / „Zabić drozda. Powieść graficzna”, Fred Fordham [ 94 | 2022 ]

atypowa ocena: 10/10

Niedawno miałem okazję po raz pierwszy poddać recenzji powieść graficzną. Był to należący do amerykańskiej klasyki „Wielki Gatsby”. Zachwycony tą nową dla mnie formą obcowania z wielką literaturą, wyznałem, że „chcę więcej”! Wydawnictwo Jaguar postanowiło spełnić moje życzenie i tym sposobem trafiło do mnie Zabić drozda”. Sporo łączy te dwie książki.

Przede wszystkim „Zabić drozda” należy do grupy tych ponadczasowych powieści, które zawsze będą (i powinny być) czytane. Książka ta przyniosła Harper Lee nagrodę Pulitzera, która zarezerwowana jest dla najlepszej (a nie najlepiej sprzedającej się – co jest znaczną różnicą) literatury.

Po drugie, za adaptację tekstu w przypadku tych dwóch powieści, odpowiadał Fred Fordham. Byłem zachwycony jego pracą przy „Wielkim Gatsby’m”, wydaje mi się jednak, że w przypadku „Zabić drozda” poradził sobie z tym niełatwym zadaniem jeszcze lepiej. Przełożyć tekst powieści na grafikę jest dla mnie czymś niewyobrażalnym i bez dwóch zdań wymaga po prostu talentu. Narysować książkę tak by nie straciła swojego przekazu?! Fred Fordham to potrafi.

Po trzecie – piękne ilustracje. O ile „Wielki Gatsby” powstał we współpracy z Ayą Morton, to tym razem Fred Fordham pokusił się o samodzielne wykonanie wszystkich grafik. Zrobił to pierwszorzędnie, oddając klimat powieści Harper Lee. Oczywiście to moja subiektywna opinia, wygłoszona przez osobę, której rysunkowego kota można odróżnić od konia jedynie dzięki posiadanym wąsom i podniesionemu ogonkowi. Jeśli nie do końca ufacie mojej ocenie zapraszam do przyjrzenia się zdjęciom.

Czytaj dalej „Historia zasadniczo dobrych ludzi / „Zabić drozda. Powieść graficzna”, Fred Fordham [ 94 | 2022 ]”

Jaka piękna katastrofa / „Wielki Gatsby. Powieść graficzna”, Aya Morton, Fred Fordham [ 73 | 2022 ]

atypowa ocena: 9/10

POWIEŚĆ GRAFICZNA A KOMIKS

Stwierdzenie, że „Wielki Gatsby” to piękna historia, nabiera zupełnie nowego wymiaru, gdy sięgniemy po graficzną wersję tej klasycznej powieści. Dla mnie była to prawdziwa uczta. Nie wiedziałem czego się spodziewać po tej pozycji, ponieważ to pierwsza powieść graficzna z jaką miałem przyjemność się zmierzyć. Dawniejsze wczytywanie się w historie kaczora Donalda i jego siostrzeńców (nieśmiertelne „Giganty”) nijak się ma do doświadczeń, jakie zapewni nam dzieło oddane w ręce czytelnika przez wydawnictwo Jaguar. Wielu ludzi (sam się do tej grupy wliczałem) nie potrafi określić na czym polega różnica między powieścią graficzną a komiksem. Pozwólcie zatem, że ta krótka recenzja spełni również w pewnym stopniu rolę edukacyjną.

Czy „powieść graficzna” to po prostu bardziej wyszukane określenie komiksów, tak byśmy w pewnym wieku nie musieli się wstydzić, że sięgamy po to, co wydaje się być zarezerwowane dla dzieci? To nie do końca tak. Choć każda powieść graficzna jest de facto komiksem, to nie każdy komiks zasługuje na miano powieści graficznej. Większości rysowanych historii, które kojarzymy najczęściej z przygodami superbohaterów, nie przysługuje tytuł powieści. Teoretycznie graphic novels (amerykański termin, którego spolszczeniem jest „powieść graficzna”) to rodzaj komiksu, który przeznaczony jest dla dorosłego odbiorcy, obejmuje zamkniętą historię o dużej objętości (ponad 100 stron) i nie był wcześniej publikowany w odcinkach. W praktyce termin ten jest używany coraz częściej przez wydawnictwa, aby po prostu odróżnić „mniej poważne” historie dla młodych odbiorców, od tych „poważnych” dla dojrzalszego czytelnika. Dlatego można powiedzieć, że kryje się ziarno prawdy w pytaniu postawionym na początku tego akapitu – tak, w pewnym sensie „powieść graficzna” to fancy określenie komiksu.

Czytaj dalej „Jaka piękna katastrofa / „Wielki Gatsby. Powieść graficzna”, Aya Morton, Fred Fordham [ 73 | 2022 ]”