atypowa ocena: 3/10

Z wielkim zapałem zabrałem się za lekturę książki Emila Ludwiga „Syn Człowieczy”. Przeczytałem już wiele książek dotyczących osoby Jezusa, nie wspominając o wielokrotnej lekturze opisów ewangelicznych. Lubię sięgać po tego typu lektury, by dowiadywać się więcej i coraz lepiej poznawać osobę tego niezwykłego człowieka z Nazaretu. Właśnie na człowieczeństwie Jezusa skupia się Emil Ludwig, podejmując próbę przedstawienia jego biografii w formie powieści.

Emil Ludwig zaistniał w świecie literatury właśnie za sprawą biografii, w których łączył fakty z fikcją oraz pogłębioną analizą psychologiczną opisywanych postaci. Czy wysoki poziom, jaki zaprezentował ten urodzony we Wrocławiu w 1881 roku autor przy biografiach Goethego, Bismarcka i Napoleona, utrzymał pisząc o Jezusie z Nazaretu? Czy w przypadku Syna Człowieczego zastosowanie tej samej metodologii co w życiorysach innych przywódców mogło się powieść? Jest to zadanie dość karkołomne.
Nie jest to pierwsza próba przedstawienia czysto historycznego życiorysu Jezusa. Ludzie chcą widzieć w Jezusie tylko człowieka i dlatego starają się tak tłumaczyć Jego życie, by pozbawić Go boskości. Powstały nawet legendy o tym, jak Jezus przed rozpoczęciem swojej publicznej służby w wieku około 30 lat, podróżował po Indiach i Japonii, gdzie pobierał nauki u najróżniejszych mędrców. To przecież jedyne wyjaśnienie jego rewolucyjnego nauczania. Skąd ten człowiek miał czerpać swoją mądrość jeśli nie z takich dalekich, kształcących podróży? Pragnienie, by uznawać Go tylko za człowieka, trudno pogodzić z tym, co dowiadujemy się na Jego temat w Ewangeliach oraz innych zachowanych tekstach historycznych. C.S. Lewis tak odnosi się do prób traktowania Jezusa tylko jako bardzo mądrego człowieka:
„Nie chciałbym, aby ktoś powiedział o Chrystusie tę najbardziej nierozumną rzecz, którą nieraz się o Nim słyszy: „Mogę uznać w Jezusie wielkiego nauczyciela moralności, ale nie przyjmuję Jego stwierdzenia, że jest Bogiem”. Akurat tego nie wolno nam mówić. Ktoś, kto byłby tylko człowiekiem, a zarazem mówił takie rzeczy jak Jezus, nie mógłby być wielkim nauczycielem moralności. Byłby albo szaleńcem (…), albo szatanem z piekła rodem. Trzeba wybierać. Ten człowiek albo był i jest Synem Bożym – albo szaleńcem, lub czymś jeszcze gorszym. Możesz kazać Mu się zamknąć jako głupkowi, możesz na Niego napluć i zabić Go jako wcielonego demona, albo możesz upaść Mu do stóp i nazwać Go Panem i Bogiem. Ale nie prawmy protekcjonalnych bzdur, że był wielkim człowiekiem i nauczycielem. Tej możliwości nam nie zostawił. Ani wcale nie zamierzał”.
Czytaj dalej „Syn Człowieczy, Emil Ludwig [ 40 | 2021 ]”