Niech ignorancja nie będzie naszą siłą / „Rok 1984 – powieść graficzna”, George Orwell, ilustracje Fido Nesti [ 154 | 2023 ]

atypowa ocena: 10/10

Trudno myśleć o powieści Orwella inaczej niż w kategoriach arcydzieła. George Packer twierdzi, że „żadna z książek napisanych w XX wieku nie okazała się tak wpływowa, jak Rok 1984” i choć nigdy nie widziałem rzetelnie przeprowadzonych badań w tym temacie, całkiem możliwe, że się nie myli.

Ta powieść wstrząsa. Jest jednocześnie tak dobra i … tak zła. Bo opowiada o okropnej rzeczywistości, w której podlegamy stałej inwigilacji, a samodzielne myślenie jest zbrodnią. To, że w ramach rozrywki stworzono po latach takie reality show jak „Big Brother” utwierdza mnie jedynie w przekonaniu, że żyjemy w ostro porąbanym świecie. Wielki Brat stale patrzy… i średnia to rozrywka.

Nie jest to pozycja, którą rekomendowałbym Wam przed snem. Dość długo się zabierałem do jej lektury, ponieważ wciąż pamiętam jak powieść Orwella wpłynęła na mnie przed laty, gdy pierwszy raz się z nią zetknąłem. Zdaje się, że byłem wtedy jeszcze idealistą, pełnym wiary w to, że społeczeństwo znajduje się na drodze stałego postępu. Wiecie, było to jeszcze lata przed pandemią, wojną, inflacją. Było to w czasach kiedy interesowałem się polityką i zdawało mi się, że ją rozumiem. Ba – był to czas kiedy PO rozmawiało przy stole z PiS-em! Znaczy się, że była to zamierzchła przeszłość, bo kto by dziś w to uwierzył?!

FASCYNUJE I PRZERAŻA

Nadszedł jednak czas, żeby odświeżyć sobie tę powieść w adaptacji Fido Nestiego. Wow – te trzy literki mogą najlepiej streścić moje wrażenia! O ile troszkę ostatnio Wam ponarzekałem na adaptację „Folwarku zwierzęcego”, innego dzieła Orwella, które na warsztat wziął brazylijski rysownik Odyr, to w przypadku „Roku 1984” miałem po prostu ciary. Oczywiście to kwestia gustu, komu odpowiada jaka kreska – jednak spójność klimatu ilustracji Fido Nestiego z tym jak odmalował dystopijną rzeczywistość w swoim dziele Orwell jest wręcz niebywała. Niczego bym tu nie zmienił. Wow.

Czytaj dalej „Niech ignorancja nie będzie naszą siłą / „Rok 1984 – powieść graficzna”, George Orwell, ilustracje Fido Nesti [ 154 | 2023 ]”

Czy żyjemy jak w bajce? / „Folwark zwierzęcy – powieść graficzna”, George Orwell, Odyr (ilustracje) [ 153 | 2023 ]

atypowa ocena: 7/10

Mało kto o tym wie, ale jako dziecko katowałem kasetę VHS z „Folwarkiem zwierzęcym” w wersji animowanej z 1954 roku. Oglądałem ją do znudzenia, i Bogu jestem wdzięczny, że nie było wtedy tych całych „Psi patroli” i innych hitów. Teraz nie wiem czy dzieciaki wysiedziałyby godzinę przed ekranem, bo bajka ma blisko 70 lat, jednak w latach 90-tych była to nowość i powiew zachodniego krytycyzmu, wszak pamiętajmy, że dzieła Orwella były w dobie PRL-u wciągnięte na indeks ksiąg zakazanych.

Ciekaw jestem jaki udział w kształtowaniu mojej wrażliwości miał „Folwark zwierzęcy”. Czy mój krytycyzm wobec patetycznych przemówień wynika z tego, że w moim mózgu wypalił się obraz kłamliwych świń, którym Orwell oddał w zarządzanie folwark? Czy ktoś może zliczyć łzy (wiem, że brzmię teraz jak psalmista), które przelałem nad okrutną śmiercią Boxera?

Przy okazji pisania tej recenzji odnalazłem na YT wspominany przeze mnie film animowany, i okazuje się, że choć upłynęło przynajmniej ćwierćwiecze od czasu jak dojechałem moją kopię na wideo, wciąż doskonale pamiętam nie tylko całą fabułę, ale także nawet muzykę i towarzyszące mi emocje. Cóż za rollercoaster…

Dlatego „Folwark zwierzęcy” na zawsze będzie dla mnie wyjątkowy. Kształtował mnie, wzruszał i przerażał od najmłodszych lat. George Orwell napisał go w formie bajki, tak by nawet dzieci zrozumiały przykrą prawdę o społeczeństwie. I choć czasem marzymy o życiu jak w bajce – to zdecydowanie nie o takiej.

Czytaj dalej „Czy żyjemy jak w bajce? / „Folwark zwierzęcy – powieść graficzna”, George Orwell, Odyr (ilustracje) [ 153 | 2023 ]”

Świetna proza o kiepskim życiu / „Tortilla Flat”, John Steinbeck [ 152 | 2023 ]

atypowa ocena: 6/10

„Miłość, bijatyka i trochę wina. Wtedy człowiek jest zawsze młody, zawsze szczęśliwy.”

Tym zdaniem z powieści można podsumować w dużej mierze główne dążenia przedstawionych na kartach „Tortilla Flat” bohaterów. Choć po prawdzie trzeba dodać, że więcej szukają wina niż miłości, ale jeśli słabość do alkoholu uznamy za formę miłości – wiele w tej książce jest o szczęściu.

Rzecz w tym, że choć czytało mi się to dobrze, to jednocześnie nie chciałem o tym czytać. Po lekturze towarzyszą mi bardzo ambiwalentne odczucia. Nadal jestem fanem talentu Johna Steinbecka. Nadal uważam go za jednego z moich ulubionych pisarzy. Nadal znajduję się pod urokiem kreślonych przez niego zdań, które potrafią tchnąć swoistą magię nawet w całkowicie prozaiczne sprawy, jak nadejście kolejnego dnia:

Słoneczny poranek sprzyja cichej radości. Kiedy na makach skrzą się jeszcze krople rosy, całe gałązki czy łodyga wydają się być odziane w klejnoty, których wartością jest piękno. O tej porze dnia nie można ani się spieszyć, ani hałasować. Myśli płyną wolno, myśli są głębokie i złote jak poranek.”

Jednocześnie jednak wiem, że gdybym rozpoczął swoją przygodę ze Steinbeckiem od „Tortilla Flat”, z dużą dozą prawdopodobieństwa nie sięgnąłbym po genialne „Grona gniewu” i „Na wschód od Edenu”. Te arcydzieła miały w sobie wielkie przesłanie. W „Tortilla Flat” niczego głębszego się nie doszukałem. Nie wiem zresztą czy autor planował coś takiego w tej powieści umieścić.

To dobrze napisana książka o naprawdę kiepskim życiu.

Czytaj dalej „Świetna proza o kiepskim życiu / „Tortilla Flat”, John Steinbeck [ 152 | 2023 ]”

Czy można odnaleźć prawdziwą wolność w więzieniu? / „Wiara skazanych. Rozmowy z Bogiem w więzieniu”, Katarzyna Borowska [ 151 | 2023 ]

atypowa ocena: 7/10

Niedawno trafiła do mnie książka Katarzyny Borowskiej, która okazała się być drugą częścią większego cyklu. Ale spokojnie, to żaden problem – można ją czytać niezależnie od tego co już się ukazało, i tego co jeszcze ma się ukazać.

W nawiązaniu do powszechnie znanych słów apostoła Pawła z hymnu o miłości, autorka postanowiła pisać o „tych trzech”, które nam pozostały, tj. o wierze, nadziei i miłości (1 Koryntian 13:13), ale skupia się w swoich książkach na konkretnej grupie społecznej – na skazańcach, osobach pozbawionych wolności.

W swoim cyklu nie trzyma się kolejności zaproponowanej przez apostoła Pawła. Rozpoczęła od reportażu: „Miłość skazanych – kobieta i mężczyzna w więzieniu”, gdzie rozmawia z pozbawionymi wolności o relacjach damsko-męskich. Książka, która do mnie trafiła, „Wiara skazanych”, to zbiór rozmów o Bogu z tymi, którzy spędzają czas w więzieniu.

Nie przypadkowo użyłem takiego wyrażenia, ponieważ wywiady Katarzyny Borowskiej nie ograniczają się do tych przeprowadzonych ze skazańcami. Znajdziemy siedem takich wywiadów w pierwszej części książki, ale w drugiej głos oddano tym, którzy są „na służbie”, spędzają czas w więzieniu ze względu na wykonywaną pracę (służba więzienna, kapelani na etacie) lub po prostu z potrzeby serca. Warto wysłuchać jednych i drugich.

Czytaj dalej „Czy można odnaleźć prawdziwą wolność w więzieniu? / „Wiara skazanych. Rozmowy z Bogiem w więzieniu”, Katarzyna Borowska [ 151 | 2023 ]”

Historia pewnego niegłupiego idioty / „Forrest Gump”, Winston Groom [ 150 | 2023 ]

atypowa ocena: 8/10

W czasach gdy dziwni trenerzy samorozwoju wymagają od nas stałe wykraczanie poza strefę komfortu, coraz częściej mam ochotę powiedzieć im aby puknęli się w łepetynę i na przekór tym poleceniom zakopać się w kocu ze wszystkim co sprawia, że czuję się tak komfortowo jak to tylko możliwe. Poza herbatą (albo jeszcze lepiej gorącym kakao) potrzebuję do tego dobrej i lekkiej książki – a taką bez wątpienia jest Forrest Gump.

Na świecie jest tyle wspaniałych lektur, że wyjątkowo rzadko pozwalam sobie na wracanie do czegoś co już czytałem. Zrobiłem to jednak w przypadku Forresta, ponieważ niedawno, gdy pochylałem się nad zagadnieniem głupoty i mądrości, przypomniała mi się jego historia. Byłem chyba jeszcze w gimnazjum, gdy ktoś pożyczył mi tę powieść i po prawdzie niewiele już z niej pamiętałem ponad to, że znacznie różni się od filmu.

WSPANIALE ZGRZYTAJĄCY PRZEKŁAD

Tym razem udało mi się jednak zdobyć mniej popularny przekład powieści Winstona Grooma. Zrobiłem to poniekąd przez przypadek, ponieważ o ile to tylko możliwe unikam „filmowych okładek” książek. Choć Tom Hanks pozostaje moim ulubionym aktorem (ale nieco gorszym pisarzem), to jednak w moją kocykową strefę komfortu dużo bardziej wpisuje się wydanie z bombonierką na okładce. Tym sposobem trafiłem na tłumaczenie Jerzego Leliwa, który bardziej dbał o dosłowność niż literackość swojego przekładu.

Bardzo mi to odpowiada, choć zaczynając lekturę wiele wyrażeń może nam nieco „zgrzytać”. Jednak pamiętajmy, że narratorem książki jest tytułowy Forrest Gump, zdiagnozowany przez lekarzy jako idiota. Siła tej historii wynika w dużej mierze właśnie z tego, że nie potrafi on klarownie i pięknie formułować swoich myśli. W oryginale powieści Winston Groom celowo pisał „niepoprawnie”, co w moim odczuciu całkiem nieźle udało się oddać w posiadanym przeze mnie (i raczej rzadko spotykanym) tłumaczeniu.

Czytaj dalej „Historia pewnego niegłupiego idioty / „Forrest Gump”, Winston Groom [ 150 | 2023 ]”

Plan czytania Biblii

Końcówka roku to zazwyczaj czas podsumowań. Warto jednak w tym okresie podjąć również pewne przygotowania względem nadchodzącego. Początek stycznia rokrocznie kojarzy się z oblężeniem siłowni, ponieważ wielu ludzi postanawia zadbać o swoją kondycję fizyczną. Jednak zanim na dobre nadejdzie wiosna, większość z nich ulega zniechęceniu i chowa strój sportowy na dnie szafy. Niedobrze się dzieje, jeśli można w tym obrazie znaleźć analogię do chrześcijanina, który budząc się rankiem 1 stycznia, ma silne postanowienie regularnego trwania w lekturze swojej Biblii (zadbać o kondycję duchową), ale po kilku tygodniach traci zapał, nie mogąc przebrnąć przez Księgę Kapłańską. Osobista lektura Słowa Bożego jest podstawą nie tylko wzrostu, ale po prostu życia naśladowcy Jezusa. Jak człowiek umiera bez pokarmu, tak i chrześcijanin jeśli stale nie posila się każdym Słowem pochodzącym od Boga. Warto już w grudniu pomyśleć nad tym w jaki sposób planujesz czytać w nadchodzącym roku swoją Biblię!

Istnieje wiele planów czytania Słowa Bożego. Wszystkie są dobre! Jednak jedne mogą być w danym czasie dla nas odpowiedniejsze, niż inne. Warto też od czasu do czasu zmienić plan według, którego czytamy Pismo Święte – i nie chodzi jedynie o urozmaicenie lektury, ale o możliwość pogłębienia naszych spostrzeżeń poprzez patrzenie na dane fragmenty z innej perspektywy.

Czytaj dalej „Plan czytania Biblii”

Analiza z nurtu “pokochaj siebie” / “Bajka prawdę Ci powie… o Tobie”, Jorge Bucay [ 149 | 2022 ]

atypowa ocena: 4/10

„Bajek nie powinno używać się tylko do usypiania dzieci, lecz także do budzenia dorosłych.”

Bardzo byłem ciekawy tej książki i długo wyczekiwałem przesyłki z wydawnictwa. Dlatego gdy tylko ją otrzymałem, powędrowała na sam szczyt stosu „do przeczytania” i nie zwlekałem z rozpoczęciem lektury.

Pierwsze wrażenia były świetne. Jasna koncepcja autora i przejrzysta struktura każdego rozdziału – są to dwie kwestie, które wysoce cenię w tego typu publikacjach. Wybór bajek jest oczywiście subiektywny, ale Jorge Bucay jasno to deklaruje i tłumaczy z czego wynika taki dobór tytułów.

W każdym rozdziale poznajemy tło powstania danej bajki, następnie autor streszcza jej treść, podaje oczywisty morał, a potem… rozpoczyna się „jazda bez trzymanki”. W części określonej jako nowa interpretacja, Jorge Bucay będący nie tylko pisarzem, ale również psychoanalitykiem, proponuje współczesne spojrzenie na klasyczne opowieści. I niestety im dalej w las, tym bardziej naciągane są jego wnioski, które można podsumować stwierdzeniem – każda historia uczy nas tego, aby bardziej kochać siebie. Czy jednak tak jest w istocie? 

Czytaj dalej „Analiza z nurtu “pokochaj siebie” / “Bajka prawdę Ci powie… o Tobie”, Jorge Bucay [ 149 | 2022 ]”

Już nigdy nie będzie… takiego serialu / „The Office. Opowieść o kultowym serialu”, Andy Greene [ 148 | 2022 ]

atypowa ocena: 8/10

Choć nie wszyscy w Polsce kojarzą w ogóle „Biuro”, to jednak liczby pozwalają określić ten serial mianem kultowego (i nie jest to zaklinaniem rzeczywistości jak często w takich wypadkach bywa). Fenomen „The Office” polega na tym, że z roku na rok coraz więcej osób decyduje się śledzić losy niewielkiej firmy z Pensylwanii, która handluje papierem. Brzmi nudno? Dokładnie tak jak praca w milionach biur na całym świecie. Może jest coś w tym, że najchętniej śmiejemy się z tego czego się boimy? A może historia Dunder Mifflin jest czymś więcej niż wydaje się na pierwszy rzut oka?

„Biuro cieszy się największą oglądalnością ze wszystkich produkcji na Netfliksie, a na pewno wśród komedii. Netflix prowadzi ranking sezonów poszczególnych seriali telewizyjnych. Na przykład piąty sezon Przyjaciół zajmuje trzynaste miejsce najczęściej oglądanych sezonów na tej platformie. Wśród dwunastu najchętniej oglądanych programów na Netfliksie osiem to sezony Biura.”

FENOMEN RODZĄCY SIĘ W BÓLACH

Gdy telewizja zaczęła ewoluować i przeniosła się na platformy streamingowe, „Biuro” zaczęło przeżywać drugą młodość, wyprzedzając w rankingach popularności sitcomy, w których podkładany śmiech zdaje się być coraz bardziej anachroniczny. Scenarzyści podjęli ryzykowną decyzję, proponując telewidzom coś zupełnie nowego. Coś inteligentnie ironicznego, a jednocześnie mocno mylącego. „The Office” to mockument – fikcja udająca dokument. Przy czym „Biuro” robi to tak dobrze, że wielu odbiorców dość długo nie mogła się połapać w tym czy to żart, czy jednak smutna rzeczywistość?

Czytaj dalej „Już nigdy nie będzie… takiego serialu / „The Office. Opowieść o kultowym serialu”, Andy Greene [ 148 | 2022 ]”

Zasada ograniczonego zaufania / „Zaufaj mi”, T.M. Logan [ 147 | 2022 ]

atypowa ocena: 6/10

Niewiele pamiętam z mojego kursu na prawo jazdy. Szczęśliwie udało mi się zdać egzamin przy pierwszym podejściu, a przepisy znam bardziej intuicyjnie niż na podstawie studiowania kodeksu drogowego. Jedno zostało mi jednak wpojone – nie ufaj innym uczestnikom ruchu drogowego. Udaje mi się przez wiele lat przemieszczać po drogach bez wypadku i myślę, że jest to po części związane z wyznawaną przeze mnie zasadą ograniczonego zaufania.

Zasady tej dobrze się trzymać nie tylko przemieszczając się po drogach. Choć tam nagłe wtargnięcie pieszego na jezdnię może skutkować śmiertelnym wypadkiem, to czy i w innych przypadkach konsekwencje nie bywają również bardzo dotkliwe? Wielokrotnie zaufanie wydawcom, którzy reklamują swoje premiery jako najlepsze książki, które pojawiły się na ziemi, skutkuje tym, że wydajemy ciężko zarobione pieniądze na gnioty. To jednak nie jest przecież jeszcze tragedia – istnieje wszak rynek wtórny na OLX. Gorzej jednak gdy ktoś niegodny zaufania „wtargnie” do naszego życia, umiejętnie nami manipulując. To jest główna przestroga jaka płynie do nas z lektury najnowszego thrillera T.M. Logana. W tej książce praktycznie nic nie jest takie jakim się wydaje być na początku…

Czytaj dalej „Zasada ograniczonego zaufania / „Zaufaj mi”, T.M. Logan [ 147 | 2022 ]”

Szczęście bądź nieszczęście człowiek nosi w samym sobie / „Morderstwo odbędzie się”, Agatha Christie [ 146 | 2022 ]

atypowa ocena: 8/10

Agatha Christie kolejny raz to zrobiła. Kolejny raz udało się jej wyprowadzić mnie w pole. Albo jestem fatalny w logicznym zestawianiu faktów, albo po prostu ona w mistrzowski sposób potrafi mnie zwodzić, podsuwając kolejne poszlaki. Oczywiście na koniec okazuje się, że wszystko się ze sobą łączy i powinienem to zauważyć, ale znów tego nie zrobiłem. Czy mi to przeszkadza? Bynajmniej. Bawiłem się przednio, jak i w przypadku poprzednich kryminałów, które czytałem w ramach poznawania Jubileuszowej Kolekcji Agathy Christie.

PANNA MARPLE – ANTYTEZA HERKULESA POIROT

Jestem wielkim fanem Herkulesa Poirota. Ilekroć sięgam po Christie, wyczekuję pojawienia się tego ekscentrycznego i nieco zadufanego w sobie Belga. Jednak w „Morderstwo odbędzie się” nie doczekamy się go. Tym razem Agatha Christie posyła do rozwikłania sprawy morderstwa starszą pannę Marple. Dotychczas spotkałem ją jedynie w dwóch opowiadaniach w ramach zbioru „Śmierć nadchodzi jesienią” (swoją drogą były to w moim odczuciu dwa najlepsze opowiadania). Tym razem mogłem lepiej ją poznać i muszę przyznać, że szybko zdobyła moją sympatię.

Panna Marple jest niejako antytezą Herkulesa Poirota. Różnią się niemalże wszystkim poza niezwykle przenikliwymi umysłami. Panna Marple nie jest detektywem. Jest skromną, starszą panią, która nikomu nie chce się narzucać. Choć może się poszczycić niezwykłym talentem do obserwowania i dedukowania, nie uświadczymy z jej ust żadnych przechwałek. Jakże inny jest Herkules przekonany o swojej wielkości i wyjątkowości. Panna Marple zdaje się pozostawać wycofana, ale każda jej wypowiedź jest przemyślana i ma moc zupełnie odmienić nasze postrzeganie sprawy.

Czytaj dalej „Szczęście bądź nieszczęście człowiek nosi w samym sobie / „Morderstwo odbędzie się”, Agatha Christie [ 146 | 2022 ]”