Pokaleczone dusze pod rodzinnym dachem / „Dom”, Marilynne Robinson [ 132 | 2022 ]

atypowa ocena: 8/10

Przeczytałem „Dom” od Marilynne Robinson i w dużej mierze mogę powtórzyć to co pisałem odnośnie „Gileadu”, pierwszej części tego wyjątkowego, wielokrotnie nagradzanego czteroksięgu. Zarówno mój zachwyt, jak i obawę, że nie jest to powieść dla każdego.

Zdaję sobie sprawę, że choć „Dom” czytało mi się wyśmienicie, to pozostaję atypowym czytelnikiem choćby w tym aspekcie, że naprawdę lubię ciągnące się całymi stronami rozmyślania nie tylko dotyczące duszy, dobra i zła, ale również zagadnień teologicznych, takich jak predestynacja. Dla większości polskich czytelników trudne będą do wychwycenia i docenienia liczne odwołania do Pisma Świętego oraz niuanse wynikające z różnic między denominacjami protestanckimi, które znajdują odzwierciedlenie w postaci dwóch starszych pastorów – Johna Amesa (którego list do syna był treścią „Gileadu”)oraz jego przyjaciela, Roberta Boughtona, w którego domu toczy się akcja tej części.

Czytaj dalej „Pokaleczone dusze pod rodzinnym dachem / „Dom”, Marilynne Robinson [ 132 | 2022 ]”

Co jest prawdą?, Carver Alan Ames [ 47 | 2021 ]

atypowa ocena: 2/10

Żyjemy w epoce post-prawdy. Mówi się o mediach, że to czwarta władza, ponieważ kontrolując przepływ informacji, można z łatwością sterować opinią publiczną. Mnożące się fake-newsy oraz ogólna dezinformacja, sprawiają, że coraz ciężej przychodzi nam w cokolwiek wierzyć. Z rosnącą trwogą obserwuję „rozwój” sytuacji – trudno natrafić w mainstreamowych mediach na rzetelne opracowania tematów, które raz za razem rozpalają społeczeństwo. Prędzej rozwiążemy kolejny durny quiz, który odpowie nam na pytanie jakim warzywem jesteśmy, niż przeczytamy artykuł wynikający z głębokiego, wielowymiarowego zbadania jakiejś kwestii. Po części sami jesteśmy winni tej sytuacji, ponieważ rynek informacji podlega tym samym prawom co inne gałęzie gospodarki (popyt – podaż).

Jestem jednak przekonany, że wciąż wielu ludzi pragnie docierać do weryfikowalnej prawdy. Są tacy, którzy nie zaspokoją się pokazem slajdów z upraszczającym wszystko, krótkim opisem. Nadzieja w tych, którzy mimo bogatej oferty Netflixa wciąż decydują się spędzić wolne popołudnie z książką. Byłem podekscytowany gdy w moje ręce trafiła praca Carvera Alana Amesa – „Co jest prawdą?”. Sam tytuł nawiązuje do pytania zadanego niegdyś Jezusowi przez Piłata. Czy w kontekście naszych czasów nie wydaje się ono nawet bardziej aktualne niż w trakcie procesu Chrystusa? Czy w epoce post-prawdy można na nie odpowiedzieć? Ames deklaruje, że jego książka przedstawia obiektywną prawdę. Odpowiada na „pytania nurtujące wierzących w czasach niepewności i zamętu, w których często zaprzecza się istnieniu niezmiennych wartości”.

Należę do tych, którzy wierzą w istnienie obiektywnej prawdy. Uważam, że Piłat dwa tysiące lat temu zadał pytanie „Co jest prawdą?” kompetentnej osobie. Wierzę, że w nauczaniu Chrystusa można odnaleźć ponadczasową prawdę. Niestety książka Carvera Alana Amesa w wielu punktach mocno się z nią rozmija.

Czytaj dalej „Co jest prawdą?, Carver Alan Ames [ 47 | 2021 ]”

CZY JESTEŚMY RAZEM? Katolicyzm okiem protestanta, R.C.Sproul [ 27 | 2021 ]

atypowa ocena: 8/10

Zdarza się, że tytuły książek po które sięgam są bardzo enigmatyczne, niewiele mają wspólnego z treścią, a czasem są wręcz mylące. W przypadku tej pozycji Roberta Charlesa Sproula tytuł dokładnie oddaje jej treść. Autor patrząc na katolicyzm z perspektywy protestanta odpowiada na pytanie: Czy jesteśmy razem? W dobie postępującej sekularyzacji i rozwoju ruchów ekumenicznych pytanie to jest jak najbardziej na czasie, a odpowiedź brzmi: Nie, w kwestiach wiary nie jesteśmy razem. Udawanie, że znikły podziały, które doprowadziły do XVI-wiecznej reformacji byłoby wyrazem wielkiej obłudy.

Tak w największym skrócie można by streścić książkę tego amerykańskiego duchownego i teologa prezbiteriańskiego. Ale nie jest tak, że R.C. Sproul jest po prostu przeciwnikiem ekumenii. Kilkakrotnie podkreśla w swojej książce, że chętnie będzie współpracował z katolikami w różnych inicjatywach. Nie widzi przeciwskazań aby działać wspólnie np. dla dobra lokalnej społeczności. Rozróżnić jednak trzeba przyjacielskie stosunki od deklarowania jedności w kwestiach wiary. Głęboka linia podziału, która tak wyraźnie zarysowała się za czasów Lutra nie zniknęła. Kościół Rzymskokatolicki nie tylko nie zmienił swojego nauczania, ale w wielu kwestiach wręcz je zaostrzył w kolejnych dokumentach wydawanych przez Watykan. W czasach gdy tak bardzo należy dbać o poprawność wypowiedzi, aby nikogo nie urazić, wyartykułowanie głośno opinii, że katolicy i protestanci nie są razem wydaje się być niewłaściwe, żeby nie powiedzieć, że niebezpieczne. Można tak myśleć, ale po co o tym pisać książkę!? Faktycznie „niewygodność” i „niepoprawność” tej pozycji sprawiają, że pomimo pięknego wydania, niełatwo znaleźć ją w ofercie (nawet chrześcijańskich) księgarń.

Czytaj dalej „CZY JESTEŚMY RAZEM? Katolicyzm okiem protestanta, R.C.Sproul [ 27 | 2021 ]”

John Wesley – Jego parafią był świat, Janet & Geoff Benge [ 18 | 2021 ]

atypowa ocena: 7/10

Uwaga, ocena nie dotyczy ani osoby Johna Wesleya, ani stylu samej biografii. W przypadku tej serii ocena bardziej odzwierciedla na ile zetknięcie z daną postacią skłoniło mnie do osobistej refleksji.

John Wesley  to druga książka z serii Chrześcijańscy bohaterowie dawniej i dziś, którą przeczytałem. Kieruję się tu chronologią czasu, w którym żyli poszczególni misjonarze, a nie kolejnością tworzenia poszczególnych tomów przez Janet i Geoffa Benge.

O autorach i całej serii więcej pisałem tu: Chrześcijańscy bohaterowie dawniej i dziś

WSZYSCY SŁYSZELI, MAŁO KTO ZNA

Znać Wesleya jest w dobrym tonie, zwłaszcza wśród protestantów. Myślę, że nie będzie wielkim nadużyciem jeśli napiszę, że ten XVIII-wieczny kaznodzieja jest powszechnie kojarzony. Miliony ludzi słyszały o nim i być może nawet przypasowałyby go do odpowiedniej kolumny w jakimś quizie gdzie poszczególne „sławy” trzeba by połączyć z tym, z czego „są sławni”. Edisona połączylibyśmy z żarówką, Zbyszka Bońka z Juventusem a Wesleya z metodyzmem.

Muszę się przyznać, że gdy sięgałem po tę biografię nie byłem w stanie powiedzieć wiele więcej o tym niezwykłym człowieku. Choć kiedyś o nim już czytałem, to mój obecny stan wiedzy można by streścić w jednym zdaniu: „Znam i lubię, to bardzo ceniony kaznodzieja w przeszłości”.

Johna Wesleya naprawdę warto poznać. On sam znacznie nam to ułatwił gdyż był człowiekiem bardzo metodycznym i pozostawił po sobie mnóstwo rzetelnie sporządzonych notatek i dzienników. Stanowią one bezcenne źródło wiedzy nie tylko na temat rozwoju jego poglądów, ale również czasów, w których żył.

Czytaj dalej „John Wesley – Jego parafią był świat, Janet & Geoff Benge [ 18 | 2021 ]”

Hrabia Zinzendorf – Pierwsze owoce, Janet & Geoff Benge [ 16 | 2021 ]

atypowa ocena: 7/10

Powyższą ocenę daję jednak przy zastrzeżeniu, że nie dotyczy ona ani osoby Ludwika Zinzendorfa, ani stylu samej biografii. W przypadku tej serii ocena bardziej odzwierciedla na ile zetknięcie z daną postacią skłoniło mnie do osobistej refleksji.

Hrabia Zinzendorf to pierwsza książka z serii Chrześcijańscy bohaterowie dawniej i dziś, którą przeczytałem. Kieruję się tu chronologią czasu, w którym żyli poszczególni misjonarze, a nie kolejnością tworzenia poszczególnych tomów przez Janet i Geoffa Benge.

O autorach i całej serii więcej pisałem tu – Seria: Chrześcijańscy bohaterowie dawniej i dziś


Marzenia 12-latka

Osobę Ludwika Zinzendorfa znam i cenię od wielu lat. Ten szlachetnie urodzony w Saksonii hrabia żył w latach 1700-1760. Mógł cieszyć się wszelkimi wygodami i przywilejami, jakie tylko w tamtych latach dało się wymyśleć. Jednak od najmłodszych lat dało się w nim dostrzec zadziwiającą dojrzałość i troskę o dobro innych.

Muszę przyznać, że czytając tę biografię zostałem wielokrotnie mocno zawstydzony. Gdy patrzę na swoją małostkowość i skupienie na swoich potrzebach, z tym większym szacunkiem spoglądam na takie osoby jak Ludwik.

Oto jakie miał marzenia mając zaledwie 12 lat:

Tak powstał związek, który w przyszłości miał być znany jako „Zakon Nasienia Gorczycy”. Ludwik wybrał tę nazwę na podstawie fragmentu Biblii, w którym Jezus mówi o ziarnku gorczycy jako najmniejszym z ziaren, wyrastającym jednak na największe z drzew. Nazwa wydawała się odpowiednia, ponieważ byli jedynie chłopcami w wieku dwunastu i trzynastu lat, mającymi wielkie marzenie o wysyłaniu misjonarzy na cały świat.

Czytaj dalej „Hrabia Zinzendorf – Pierwsze owoce, Janet & Geoff Benge [ 16 | 2021 ]”